Czy każdy kierowca pasuje do Red Bull Racing?
F1 i związane z nim emocje wywołują nieustanny szum wokół zespołów, a Red Bull Racing oraz jego juniorskie zespoły, takie jak VCARB, zyskały na popularności w kontekście możliwych zmian kierowców w trakcie sezonu. Po dramatycznym wyścigu w Meksyku pojawiły się pytania: Czy Sergio Perez przetrwa do końca sezonu? A jeśli nie, to kto mógłby go zastąpić?
Aby zrozumieć bieżącą sytuację, warto spojrzeć na ostatnie lata. W 2021 roku Max Verstappen z Red Bulla zdobył kontrowersyjny tytuł mistrza świata, co zapoczątkowało nową erę dominacji zespołu, która przyciągnęła uwagę fanów po filmie Netflixa 'Drive to Survive'. W 2023 roku różnice między Verstappenem a Péreza były już bardziej wyraźne, mimo że Meksykanin zdobył drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
W juniorach Red Bulla, VCARB, również działy się zmiany. Nyck de Vries, były mistrz Formuły E, został zastąpiony przez Daniela Ricciardo, który wcześniej opuścił Red Bulla. Jednak Ricciardo szybko przeszedł kontuzję, a jego miejsce tymczasowo zajął Liam Lawson. Ostatecznie Ricciardo wrócił na koniec sezonu 2023. Do 2024 roku pojawiły się pogłoski o możliwym zwolnieniu Péreza, który zakończył wyścig w Meksyku na 17. miejscu, co tylko spotęgowało napięcia w zespole.
Perez, z frustracją, oskarżył Lawsona o brak stosownego podejścia na torze, co doprowadziło do niepożądanych incydentów. W swoich wypowiedziach wskazał, że młodszy kolega popełnia błędy, które mogą go kosztować zbyt wiele w brutalnym świecie F1. To właśnie doświadczenie Péreza w tej kwestii może być kluczowe w ocenie przyszłości zespołu.
Christian Horner, szef zespołu Red Bull, nie potwierdził, że Perez pozostanie w składzie do końca 2024 roku, podkreślając, że wyniki są kluczowe w tej dyscyplinie. Zaś Lawson i Tsunoda borykają się z własnymi problemami i nie wydają się być gotowi, aby wypełnić lukę po Pérezie. Tsunoda niedawno przyznał, że mógłby nie być na bieżąco z sytuacją w zespole.
Verstappen, który w przeszłości imponował formą, również przeżywa trudniejszy okres, a jego ostatnie występy nie były na miarę oczekiwań. Po wyścigu w Meksyku, który nie spełnił pokładanych nadziei w Red Bull, nie ma jednego właściwego rozwiązania dla zespołu. Czy utrzymanie Checo będzie najlepszym ruchem? A może zasłużona rehabilitacja Ricciardo, czy też czas na nową krew z zewnątrz?